10 marca 2018

"Surogatka" Louise Jensen

28/2018

Kochani, jeśli ktoś z Was lubi thrillery i książki trzymające w napięciu to znalazłam perełeczkę. Książkę tę czytałam długo, bo ... nie chciałam jej za szybko skończyć. Dawno tak nie miałam, że chciałam bardzo czytać, a z drugiej strony odwlekałam czytanie. 

Jest to książka z wieloma zwrotami akcji, a o czym mowa? O "Surogatce" Louise Jensen! 

Zapraszam na mój wpis!



Książki pani Louise Jensen przeczytałam wszystkie (Siostra, Prezent) i były to ciekawe pozycje. Kiedy dostałam propozycję zrecenzowania najnowszej książki autorki to nie wahałam się ani chwili. Nie bez powodu ta książka ma tak wysokie opinie na portalu lubimy czytać. 

Ostatnio często w moje ręce trafiają książki dotyczące ciąży i malutkich dzieci. Niedawno recenzowałam dobrą książkę "Raj nie istnieje", na półce czeka "To nie jest twoje dziecko". Zaczynając czytać "Surogatkę" nie nastawiałam się na coś wciągającego, ot kolejna historia. Jak ja się myliłam!

W książce narratorką jest Kat, kobieta która nie może zajść w ciążę, a kolejne adopcje nie dochodzą do skutku. Oboje z mężem Nickiem mają już powoli dosyć tego wszystkiego, choć Kat wciąż marzy o dziecku. Urządzony ma nawet pokoik dla przyszłego malucha i jest stałą bywalczynią pobliskiego Mothercare, sprzedawczynie mówią jej nawet po imieniu tak często robi tam zakupy. 

Pewnego dnia Kat spotyka dawną przyjaciółkę z dzieciństwa Lisę, która usłyszawszy jaki problem ma Kat proponuje jej, że może zostać surogatką i urodzić im dziecko. Dziewczyna twierdzi, że już raz to zrobiła i dla Kat, jako dawnej przyjaciółki, może zrobić to jeszcze raz. Powiesz - ech to już było! Wiadomo o czym będzie tak książka. Nic bardziej mylnego! Z każdym kolejnym rozdziałem wychodzą na jaw mroczne tajemnice z przeszłości, dawkowane są one w taki sposób, że nie można oderwać się od lektury. W pewnym momencie Kat ma wrażenie, że Lisa nie jest z nią szczera. W końcu dochodzi do sytuacji, kiedy kobieta przestaje ufać wszystkim najbliższym jej osobom. Kat wpada w paranoję z powodu wielu dziwnych sytuacji w jej życiu. 



Jestem matką dwójki dzieci i mogę próbować sobie tylko wyobrazić jakie to straszne nie móc mieć własnego dziecka, którego się tak pragnie. Jak musi być trudno, kiedy kolejne maluchy adopcyjne zabierane są sprzed nosa. Rozumiem w tej książce główną bohaterkę i polubiłam ją od razu i razem z nią przeżywałam jej los. Życzyłam jej szczęścia i przeżywałam z nią wszelkie rozterki. Kat miała ogromny instynkt macierzyński i żadnych szans na posiadanie potomstwa, dopiero Lisa daje jej nadzieję... 

Rozdziały o Kat przeplata historia jej męża Nicka, gdzie cofamy się do jego lat młodzieńczych i jego życia w rodzinnym domu. Nie jest to historia szczęśliwego dzieciństwa, na pewno można się wzruszyć w pewnych momentach, jak i mu współczuć. Na początku nie wiedziałam po co autorka pisze o Nicku tak szczegółowo, na końcu wszystko okazało się jasne. 

Jestem pełna zachwytu jak autorka poplątała losy bohaterów, ale jak wszystko ze sobą gra i jest przemyślane. Nie ma innej opcji, ta książka dostaje ode mnie max punktów. Nie mam się do czego doczepić. Trafiła idealnie w mój gust, zapewniła mi rozrywkę, trzymała w napięciu i najważniejsze zaskoczyła mnie wiele razy. Jak już myślałam, że wszystko rozgryzłam, okazywało się za kilka kartek, że jednak jest inaczej niż myślałam. Ach jak ja lubię takie książki. Nie jest to kolejna książka górnolotnie nazwana thrillerem, to jest naprawdę thriller. Na dodatek bardzo dobry. Jeśli taki rodzaj literatury lubisz to zachęcam Cię gorąco do przeczytania tej pozycji. 

Dziękuję wydawnictwu Burda Książki za egzemplarz "Surogatki". Sama pewnie bym ją kiedyś przeczytała, ale dzięki temu, że dostałam książkę przeczytałam ją w pierwszej kolejności, z czego bardzo się cieszę. Teraz mogę zacząć zachęcać do jej przeczytania moje przyjaciółki. 


Wydawnictwo: Burda książki
Ilość stron: 398
Moja ocena: 10/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.