13 kwietnia 2018

"Testament" Remigiusz Mróz

39/2018

"Testament" to już 7 tom o Joannie Chyłce. Zakładam, że jak ktoś sięga po tę książkę to zna poprzednie części. Jeśli już czytać to po kolei. Czy nadal podoba mi się seria o Chyłce? Zapraszam na mój nowy wpis na blogu.







Fabuła - jak w każdej części losy bohaterów dotyczą jakiejś konkretnej sprawy. Znany warszawski ginekolog (Chyłka też była jego pacjentką) zupełnie niespodziewanie otrzymuje ogromny spadek od jednej ze swoich pacjentek. Sytuacja dziwna tym bardziej, że lekarz twierdzi, że widział kobietę tylko raz jeden na wizycie kontrolnej. W skład spadku wchodzi opuszczona nieruchomość przy ulicy Grójeckiej w Warszawie, która lata temu po reprywatyzacji stała się własnością kobiety. Doktor jedzie na miejsce obejrzeć dom, a w środku odnajduje zwłoki w stanie zaawansowanego rozkładu. Oczywiście od razu zostaje oskarżony o zabójstwo, a na swojego obrońce wybiera właśnie Joannę. 

Kto czytał ten pamięta, że Oryński ma kłopoty i to nie małe. Doktor obiecuje Chyłce, że pomoże  w uwolnieniu Zordona, więc Joanna zgadza się zostać adwokatem lekarza. 

Co na plus:

  • zmiany akcji
  • pomysł na fabułę
  • lekki styl pisania (jak to u Mroza)
  • cięty język Chyłki 
  • ciekawe jak zawsze zakończenie, dające nadzieję na ciąg dalszy 
  • fajne "iskrzenie" między Chyłką a Zordonem 


Co na minus:

  • może znudzenie już tą serią?
  • momentami mocno przekombinowana fabuła, aż nierzeczywista
  • raczej niedługo nie będę pamiętała o czym była ta książka, ale w sumie przy tylu częściach trudno to spamiętać 

Zwolenników pana Mroza jest tak samo dużo jak i przeciwników. Pierwsi się zachwycają każdą książką, drudzy krytykują. Ja stoję pośrodku, nie wszystko czytałam, a z tego co znam nie wszystko mi się podobało. Akurat ta seria przypadła mi do gustu, nie zamierzam nikogo namawiać na jej przeczytanie, ale jeśli ktoś się skusi to warto zacząć czytać od początku. Nie jestem prawnikiem, więc jakieś niedociągnięcia w fabule są dla mnie niewidoczne. 

Może nie czekam z utęsknieniem, ale na pewno jak wyjdzie kolejna cześć to ją kupię i przeczytam. Chyłka i Zordon to moi starzy znajomi i nie mam zamiaru z nich rezygnować, mimo, że czasami mam ochotę na przerwę w znajomości.




Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 536
Moja ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.