16 grudnia 2018

"Nie ma nieba" Jolanta Kosowska

125/2018

Nie wiem dlaczego, ale lubię czytać książki o lekarzach. Dlatego jak dostałam możliwość przeczytania książki, gdzie na okładce widzimy fartuch lekarza, nie wahałam się ani chwili. Zapraszam na moją subiektywną recenzję o książce.


"Przeczytaj! Być może nagle w swym lekarzu zobaczysz zupełnie innego człowieka..."


Autorka


Jolanta Kosowska z zawodu jest lekarką, specjalistką w trzech dziedzinach medycyny. Tym bardziej byłam ciekawa co takiego opisze w swojej książce. I powiem Wam szczerze, że jestem mocno zaskoczona fabułą, podejściem do tematu oraz tym, że jest aż tyle wartościowej treści w tak cienkiej książce. 


Fabuła


Trudno mi opisać o czym dokładnie jest ta książka. Autorce udało się opisać i historię zawiłej miłości, sposób odchodzenia z tego świata, chorobę jaką jest rak, relacje lekarza z pacjentami. 

Głównym bohaterem jest Maciek pracujący w biurze podróży, po zagłębieniu się w jego losy dowiadujemy się, że był on bardzo dobrym lekarzem, którzy porzucił swój zawód. Praktycznie do końca nie wiemy dlaczego jego los zatoczył takie koło, ale zagadka rozwiązuje się w ostatnim rozdziale. 

Pewnego dnia odwiedza go jego były promotor i z dialogu możemy się domyślać, że nasz główny bohater kochał kiedyś bardzo i kocha nadal jakąś lekarkę Małgorzatę, mimo braku kontaktu z jej strony od kilku lat. Czytelnik na samym początku może już wyrobić sobie zdanie na temat tej kobiety, ale autorka pokazuje, że nic nie jest czarne ani białe. I zawsze warto poznać zdanie tej drugiej strony. Historią Małgorzaty zaskoczyła mnie bardzo, czegoś takiego się po prostu nie spodziewałam. Maciek ma szansę dowiedzieć się całej historii swojej ukochanej, a nawet będzie próbował jej szukać, bo Małgosia zaginie w Dolomitach. Po co pojechała ona w góry? Czy Maciek ją znajdzie i znów będą razem?


Moje odczucia


Książka daje dużo do myślenia. Jest to niezwykle mądra i dojrzała książka, którą powinno się dawkować, żeby w pełni poczuć to, co chciała przekazać nam autorka. Najbardziej wstrząsnęła mną ostatnia część książki, jest to cały długi rozdział "Tacy sami, czyli dlaczego zmieniłem zawód." Fragmenty opisujące różnych ludzi, którzy dowiadują się o chorobie, jaką jest rak. Niby wiemy, znamy temat, ale... No właśnie, ale dopóki nas to osobiście nie dotknie nie traktujemy choroby jako śmiertelnego wroga. Nie myślimy o tym, że za kilka miesięcy może nas już nie być na tym świecie. Czytając płakałam przypominając sobie znajome osoby, które przegrały tę nierówną walkę, czasami w bardzo krótkim boju. Najgorsze były te historie, gdzie coś tam pobolewa, a my w biegu codziennego dnia najpierw nie mamy czasu się zająć tematem, a potem albo źle mogą nas zdiagnozować, albo jest już za późno na cokolwiek. Niektórzy z nas lekceważą badania kontrolne, po takiej lekturze raczej dwa razy pomyślą, zanim odłożą badania na nieokreśloną przyszłość. 

"Wszystko albo nic. Umrę na stole operacyjnym albo dostanę drugą szansę. Bez operacji umrę w przeciągu dwóch, trzech miesięcy."

Autorka podjęła się trudnego tematu jakim jest zawód lekarza. Można dokładnie wczuć się w rolę tej drugiej strony, która musi znaleźć przyczynę choroby, zdiagnozować prawidłowo, przebić się przez mnóstwo przepisów i papierów. Lekarz to taki sam człowiek, zbyt osobiste traktowanie pacjentów nie ułatwia mu życia, a my potem mówimy, że doktor był np. taki oschły, czy niemiły. A może inaczej już nie da rady? Nie umiem opisać swoich emocji, ale na pewno po tej lekturze spojrzysz inaczej na swojego doktora.... Ja na pewno.


"Nie ma nieba. Po co się tak męczyć?"

Przeczytajcie. Warto.

Za egzemplarz do recenzji z autografem dziękuję Autorce.



Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2015
Ilość stron: 289
Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.