28 maja 2020

"Bliżej, niż myślisz" Ewa Przydryga

75/2020

Dzisiaj zapraszam na kilka słów ode mnie na temat książki, którą przeczytałam w ciągu jednego dnia - między praniem, gotowaniem a lekcjami z córką. 



"Odratowali mnie, a leczenie zaczęło się na nowo, jeszcze bardziej otępiające, jeszcze bardziej koszmarne. Nie chcę pamiętać tamtej siebie. Wolę o niej, dawnej Nice, myśleć jak o obcej skrzywdzonej dziewczynie, której jest mi już tylko żal."



Nika to pisarka, która po traumatycznych wydarzeniach w przeszłości porzuca pisanie, przeprowadza się do Gdyni i prowadzi pensjonat. To nie jest praca jest marzeń, ale tylko tak jest w stanie zarabiać. Nika ma często flashbacki, czyli wspomnienia które wracają i nie pozwalają normalnie żyć. Kobieta jest też uzależniona od leków i alkoholu, co w połączeniu ze sobą daje niezłą mieszkankę wybuchową. 
Pewnego wieczoru Nika widzi na kamerze z monitoringu jak ktoś wynosi kobietę (mieszkankę jej pensjonatu) do bagażnika samochodu i odjeżdża... Nie jest pewna, czy to prawda czy jakieś figle jej umysłu, bo nie jest trzeźwa i brała leki... Policja jej nie wierzy, więc kobieta rozpoczyna własne śledztwo. Pomoże jej w tym znajomy haker i aplikacja find face. Prawda jest zaskakująca, a w międzyczasie mamy okazję dowiedzieć się co takiego spotkało Nikę dawno temu....
 



"W Darknecie tacy jak on poruszają się swobodnie, z zachowaniem pełnej anonimowości. Z początku bałam się sama zapuszczać do tego internetowego podziemia zwanego też jako wylęgarnia cyberprzestępczości, handlarzy narkotyków, pornografii, płatnych zabójców i hakerów Ale desperacja i lęk prowadzą często do najmroczniejszych miejsc, takich jak to."


Książka ma świetny klimacik, spowita mgłą Gdynia, niewielki pensjonat, tajemnicza kobieta i wiele niewiadomych. Autorce udało się pokazać umysł osoby, która ma problemy podłoża psychicznego, a dodatkowo nadużywa używek i leków. Podobało mi się to, że autorka rozwiązuje wszystkie wątki, nic nie pozostawia do domysłu dla czytelnika. Jest to jedna wielka zamknięta całość, prowadząca do finału. Nie było to wielkie wow, ale czytało się to szybko i przyjemnie. Kolejny thriller, w którym nie ma miejsca na zbędne opisy, dużo się dzieje i dlatego nie wiadomo kiedy już jest ostatnia strona. 

Na mojej półce od bardzo dawna czeka "Zatrutka" tej autorki, czas po nią sięgnąć, bo spodobało mi się pióro autorki. 



Dziękuję Wydawnictwu Muza za egzemplarz książki do recenzji. 



Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 320
Moja ocena: 7/10

2 komentarze:

  1. Jestem już po lekturze tej książki i bardzo mi się podobała. Niestety nie udało mi się jeszcze upolować Zatrutki, którą bardzo chcę przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. I taki klimat w thrillerach bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.