03 czerwca 2020

"Miłość i inne obsesje" Liane Moriarty

80/2020

Premiera 3 czerwca, czyli dzisiaj. 

Książkę możecie kojarzyć z okładki. Pisałam o niej w poście o zapowiedziach marcowych (wtedy też ją przeczytałam przedpremierowo), ale z powodu COVID-19 data premiery się przesunęła. Zapraszam na moje odczucia po lekturze tej książki. 




"Zakochanie jest stanem bliskim szaleństwa. Zwłaszcza, gdy miłość zostaje odrzucona."


Wyobraź sobie, że zaczynasz się spotykać, z facetem który ci się podoba. Na czwartej randce słyszysz taki tekst: Muszę ci coś wyznać. Zgadzacie się, że pod takim zdaniem może kryć się wszystko?

"Poczuła, że wszystkie mięśnie ma napięte, jakby spodziewała się, że za chwilę spadnie na nią silny cios. Da sobie radę. To jeszcze nie koniec świata. Jeszcze nie zainwestowała dużo w ten związek."

Ellen, czeka jak na wyrok, co powie jej Patrick. Po usłyszeniu tekstu: KTOŚ MNIE NĘKA, sama nie wie czy śmiać się czy płakać. W sumie mogło być gorzej prawda? Patrick opowiada jej, że jego poprzednia dziewczyna nie daje mu spokoju, wciąż za nim chodzi, zna nawet jego terminy wizyt u dentysty i tak od kilku lat. Patrick zaczyna tracić cierpliwość i sam już nie wie co zrobić z tą sytuacją:

"Osobiście wolę mieć kontrolę nad sobą. [..] I to najbardziej mnie wkurza, jeśłi chodzi o moją eks. To ona ma kontrolę. Ma wpływ na moje życie, a ja nie mam na ten temat nic do powiedzenia. NIc nie mogę zrobić."

Ellen, z zawodu hipnotyzerka, zaczyna interesować się osobą prześladowczyni. Jak zafascynowana zastanawia się co się dzieje w umyśle byłej dziewczyny Patricka. Jak skończy się ta historia? Czy można już zawsze żyć w trójkącie? Komu zabraknie cierpliwości? Przeczytajcie!



Świetni bohaterowie. Na pierwszy rzut oka może normalni, a po głębszym poznaniu każdy ma coś "za uszami". Ciekawie napisane z perspektywy prześladowczyni, jak i nowej dziewczyny Patricka. Lubię książki, w których fabuła jest prowadzona w pierwszej osobie i mam okazję dokładnie poznać myśli danej osoby i przynajmniej spróbować ją zrozumieć. 

"Po prostu nie rób tego, myślałam sobie, kiedy słyszałam o kimś, kto rujnuje swoje żucie głupim nałogiem. Ale teraz rozumiem. To tak, jakby kazać komuś przestać oddychać. [...] Wiem, że to upokarzające. Wiem, że jestem żałosna. Co z tego. Po prostu fizycznie nie potrafię przestać."

Podobał mi się temat hipnoterapii, nie wiedziałam nic na ten temat, tym bardziej lepiej mi się to czytało. Sama nie wiem czy to bardziej thriller czy obyczaj. Chyba jednak obyczajówka połączona z thrillerem psychologicznym, takie pomieszanie gatunków. 

A teraz niespodzianka - czytając wydawało mi się, że już coś podobnego było. I co? Wchodzę na lubimy czytać, żeby dodać opinię i okazuje się, że kilka lat temu czytałam pierwsze wydanie. Dlatego fajnie prowadzić tam konto, bo można wiele spraw sprawdzić, trudno wszystko pamiętać. 


Dziękuje Wydawnictwu Znak za egzemplarz książki do recenzji. 


Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 544
Moja ocena: 7/10

3 komentarze:

  1. Temat hipnozy jao jeden z wątków też mnie zaintrygował :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To w 100% moje klimaty czytelnicze i bardzo się cieszę, że wkrótce również będę czytała tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa książka, która trzyma w napięciu ale też pozwala wcielić się w bohaterów czytanych treści.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.