12 sierpnia 2020

"Tylko szeptem" Lidia Liszewska, Robert Kornacki

125/2020

W dniu premiery książki piszę do was kilka słów na jej temat. Wg mnie "Tylko szeptem" to książka bardzo specyficzna, a dlaczego? Zapraszam. 


Tom I z serii "Bursztynowa miłość".

Edyta to dojrzała kobieta, matka dorosłych dzieci, wdowa, pisarka, marzycielka. A o czym marzy? O wielkim uczuciu, na które jeszcze skrycie czeka. Kobieta wyjeżdża nad morze do własnego apartamentu popracować nad nową książką. I właśnie tam przypadkiem spotka Jacka, młodszego od siebie rybaka, który nie ułożył sobie życia do tej pory. Dzieli ich dosłownie wszystko. A mimo to nawiązuje się miedzy nimi więź, która tylko się pogłębia poprzez wspólne spacery brzegiem morza. 

Czy związek z taką różnicą wieku i "w tą stronę" ma sens? Czy dadzą radę być razem mimo wszystko? 


"Nie flirtowała z nim, chociaż dostrzegała w jego spojrzeniu ten rodzaj zainteresowania, którego dojrzała kobieta nie jest w stanie pomylić z czymkolwiek innym."


Książka dla dojrzałych czytelników, którzy lubią zachwycać się słowem. Nie da się jej przeczytać szybko, warto delektować się opisami... Dziękuję autorom za to, że przenieśli mnie nad ukochany Bałtyk, na który w tym roku nie pojadę. Ze stron tej książki czuć morską bryzę, powiew wiatru, szum morza... Jest to przecudny opis miłości i to różnej, między kobietą, mężczyzną, między matką a dziećmi, między siostrą a bratem i między nawet...tą samą płcią. 

Przede wszystkim ujęła mnie historia Edyty i Jacka pokazująca, że miłość nie patrzy na metrykę i potrafi zaskoczyć na każdym etapie naszego życia. Nie wiem jak autorzy to robią, ale wychodzi im ten duet znakomicie. Bohaterowie od razu zyskali moją sympatię, temu czytało mi się dużo łatwiej. Autorzy pięknie opisują miłość, tak jak chyba nigdy dotąd nie czytałam...

"Z nieba nie posypały się iskry, a ich pocałunki nie ruszyły bryły z posad świata, ale gdyby z wielu słów na określenie tej chwili wybrać miała tylko jedno, to byłaby to czułość, ze wszystkimi jej odcieniami; począwszy od subtelnej jedności i troski, a kończąc na cichej, zmysłowej serdeczności."

Nie ukrywam, że nie umiem opisać wrażeń po przeczytaniu. Na pewno warto zaznaczyć, że nie jest to romansidło, nie obawiajcie się jeśli nie lubicie, to dobry obyczaj. To książka, która jest niebanalna, jednocześnie życiowa, przepięknie oddająca klimat nadmorskiej miejscowości. Po raz chyba pierwszy zachwyciły mnie opisy przyrody :) można przenieść się choć w wyobraźni nad morze...

"Powietrze wypełniały lekki, wilgotny wiatr, niosący ze sobą zapach mokrego piasku, i falujące w ciepłym powietrzu krzyki mew."

Bardzo się cieszę, że będzie kontynuacja... Szczególnie po takim zakończeniu.


Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona za egzemplarz książki do recenzji.

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Rok wydania: 2020

Ilość stron: 344

Moja ocena: 8/10

2 komentarze:

  1. Wczoraj brałam udział w spotkaniu online z autorami książki i nabrałam na nią ogromnej ochoty. 😊

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.