27 grudnia 2018

"Pudełko z marzeniami" Magdalena Witkiewicz, Alek Rogoziński

130/2018

Książka została wydana rok temu, ale dopiero w tym roku wpadła w moje rączki. Duet autorów zapowiadał świetną zabawę, a czy tak było? Zapraszam na moją recenzję. 



Fabuła

Komedia romantyczna napisana przez dwójkę autorów, których czytam i lubię? A fabuła dzieje się w okolicach Świąt Bożego Narodzenia? To musiało się udać! 

Jest to w pewnym sensie trochę kontynuacja "Pracowni dobrych myśli" Witkiewicz, ale nieznajomość tej książki nie wpływa na czytelnika "Pudełka...". Może po prostu nie pozna wszystkich smaczków, dobrze się czułam czytając o swoich znajomych bohaterach. Akcja dzieje się w Miasteczku, do którego przeprowadziła się Malwina wraz ze swoim mężczyzną. Kupuje restaurację do remontu i zaczyna życie w nowym miejscu, mając nadzieję na założenie rodziny. Niestety ukochany idzie sobie w siną dal i kobieta musi sobie radzić sama. Nie licząc babci, która przylatuje z Francji i wtrąca swoje trzy grosze co chwila. 

Do Miasteczka trafia też Michał, którego zdradziła narzeczona i oszukał wspólnik w biznesie. Mężczyzna dowiaduje się od swojej umierającej ciotki, gdzie można znaleźć ukryty rodzinny skarb. Znajduje się on podobno w starej kapliczce. Niestety na miejscu okazuje się, że kapliczka znajduje się w piwnicy pod restauracją Malwiny. Michał kombinuje jak się dostać do skarbu, co wcale nie jest łatwe. 


W restauracji znajduje się także tytułowe pudełko z marzeniami, ale nie będę się na ten temat rozpisywać, bo fajnie samemu o tym poczytać. Mam nadzieję, że będzie kontynuacja losów bohaterów z miasteczka.





Moje odczucia

  • świetnie się bawiłam czytając tę książkę, o czym świadczą moje wybuchy niekontrolowanego śmiechu;
  • fajnie było poczytać o znanych osobach z innych książek;
  • ponieważ znam styl autorów to mogłam poznać, który fragment jest kogo;
  • myślę, że to bardzo trudno pisać książki w duecie dlatego tym bardziej autorom należą się brawa;
  • idealna książka na odmóżdżenie i odstresowanie;
  • lekka powieść na jeden wieczór;
  • historia miłosna z przymrożeniem oka;
  • książka z odrobiną magii świątecznej;
  • świetny pomysł z tym pudełkiem... Sama bym do niego wrzuciła swoje marzenie;
  • must read dla fanów autorów;
  • czytając o nalewce pani Wiesi sama sięgnęłam po nalewkę męża. Więc uważajcie czytając!


Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 336
Moja ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.