13 czerwca 2019

"Sekret Heleny" Lucinda Riley

81/2019

Najnowszą książkę Lucindy Riley czytałam długo, mogłabym rzec - bardzo długo... Dlaczego? Odpowiedź w mojej recenzji. Zapraszam!!!



Tytułowa Helena to stateczna żona i matka trójki dzieci. Z mężem Williamem doczekała się dwójki dzieci, wychowują także jej 13-letniego syna Alexa. Jest jednak jedna rzecz, która bardzo interesuje męża Heleny, jak i jej znajomych i rodzinę - nikt nie wie, czyim synem jest Alex. Wydawałoby się, że to jedyny sekret, jaki chowa w swoim sercu Helena. Życie toczy się w miarę spokojnie do momentu, kiedy Helena odziedzicza po swoim chrzestnym  umiłowany dom na Cyprze, tzw. Pandorę. 

"Pandora... Za każdym razem, gdy o niej rozmawiali, nieobecny wyraz twarzy żony świadczył, że dom ma dla niej ogromne znaczenie."

Główną bohaterkę poznajemy w momencie, kiedy jedzie na Cypr na wakacje, żeby przygotować dom na przyjęcie jej rodziny. Na miejscu spotyka swoją pierwszą miłość Alexisa, o którym nigdy nie mówiła swojemu mężowi. Przyjazd na Cypr po kilkudziesięciu latach jest dla Heleny bardzo trudny ze względu na przeszłość i wspomnienia, o których nikomu nie mówiła do tej pory. Helena obawia się bycia tam, gdzie wszystko jej przypomina... no właśnie co? Tego nikt nie wie, a główna bohaterka bardzo boi się otwarcia "puszki Pandory". Czy tajemnice Heleny są bezpieczne, czy to lato jednak okaże się przełomowe dla jej rodziny?


"...William zjawi się za kilka dni, a ona nigdy mu nie powiedziała o Alexisie. Jaki sens miałoby mówienie o kimś, kto był niewiele więcej niż cieniem z jej przeszłości? 
Ale Alexis przestał być cieniem. Był żywy i prawdziwy. I nie było ucieczki przed faktem, że dojdzie do zderzenia jej przeszłości z teraźniejszością."

Książka jest ciekawie napisana, fabuła toczy się tylko podczas dwóch letnich miesięcy i jest przerywana wyrywkami z dziennika Alexa (syna Heleny) oraz wspomnieniami Heleny. Uwielbiam książki, w których teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Przez dom na Cyprze przewinie się kilka drugoplanowych osób, także bardzo ważnych ze względu na fabułę. Jest kilka wątków, które w sumie na samym końcu łączą się w jedną konkretną całość.

"Sekret Heleny" - to książka, którą musiałam na swój sposób przeżyć. Czytałam ją bardzo długo po kilka rozdziałów, bo tak mi się podobało, że nie chciałam jej skończyć. Niesamowity klimat wakacji, ciepła, rodziny, przyjaźni, pierwszej miłości, tajemnic rodzinnych. 


Czytałam większość książek autorki i ta jest zdecydowanie inna, może bardziej spokojna, wyważona, sama nie wiem, ale niczego jej nie brakuje. Delektowałam się tą książkę, językiem, narracją, historią... Fani powieści obyczajowych będą zadowoleni. Także polecam!

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros.

Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 512
Moja ocena: 9/10

3 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że w przyszłości będę miała okazję przeczytać tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym ją mieć i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.