30 lipca 2019

"Dlaczego, mamo?" Daria Skiba

109/2019

Autorkę mam przyjemność znać osobiście. Trzy z jej książek mam kupione, ale jeszcze nie przeczytane. "Dlaczego, mamo?" dostałam z wydawnictwa i postanowiłam, że przeczytam ją w pierwszej kolejności. Zapraszam na moją recenzję. 




Co czuje nastolatka, która nieplanowo zachodzi w ciążę? Jaka będzie reakcja chłopaka, rodziców, a także koleżanek w szkole? Czy młoda mama umie otworzyć się na miłość do dziecka? Jak poradzi sobie z opieką? A co jeśli dopadnie ją baby blues?


"Dlaczego, mamo?" to opowieść o macierzyństwie młodej Marleny, która została zostawiona przez chłopaka będąc w ciąży (jakie to niestety typowe...). Całe jej życie wywróciło się dosłownie do góry nogami, dziewczyna nawet nie była świadoma tego, jak bardzo mała Amelka zmieni jej świat. Boi się reakcji otoczenia, porodu... Na pewno nie pomaga jej reakcja rówieśników ze szkoły.... Mimo to dziewczyna kończy szkołę i w pełni oddaje się macierzyństwu. Ciągle jej jednak towarzyszy lęk, czy nie zrobi krzywdy własnemu dziecku...

"To chyba naturalne, każdej matce zawsze najbardziej zależy na szczęściu swojego dziecka. Sama może nie mieć nic. Najważniejsze jest to, że ma swoje ukochane pociechy, które nosiła tuż pod własnym sercem. Dzieci to największe i najcenniejsze szczęście każdej kobiety."

Kiedy wydawałoby się, że już nigdy nie spotka ją nic dobrego, los szykuje dla niej dobre karty. Ale czy wszystko dobrze się potoczy? Czy kobieta jest w stanie znieść wszystko? Czy miłość do dziecka przezwycięża każde lęki matki? 

Podobał mi się styl fabuły, rozdziały opowiadane są przez Marlenę, jej mamę Bożenę, Arka - doktorka... daje to możliwość lepszego wgryzienia się w emocję poszczególnych osób, które biorą udział w tej historii. Mimo, że jest to fikcja literacka, myślę, że wiele kobiet może się podpisać pod uczuciami Marleny, samo wsparcie najbliższych jest ważne, ale nie zawsze pomaga...


Czytając wydawało mi się, że książka niczym mnie nie może już zaskoczyć. Och, ja głupia, jak ja się myliłam! Końcówka rozwaliła mnie na łopatki.... a ponieważ czytałam nocą, nie mogłam potem zasnąć. Niesamowicie emocjonująca lektura, która zawiera w sobie wiele tematów do przemyśleń, począwszy od nastoletniej ciąży, relacji matka-córka-wnuczka, aż po depresję poporodową. Niestety po drugim porodzie miałam baby blues, a depresję to miałam już w ciąży (leżałam 8 m-cy) tym bardziej fabuła trafiła do mojego serca, a ja rozumiałam rozterki młodej matki. Bardzo ważna książka w dorobku naszej literatury polskiej. Jak moja córcia dorośnie to bardzo bym chciała, żeby ją przeczytała. Myślę, że historia Marleny bardzo przemawia, tak samo do osób młodych, jak i do matek nastoletnich córek. Wątki poboczne, takie jak dzieciństwo doktorka, są także bardzo dopracowane i przemyślane w każdym calu. Zawsze zwracam uwagę też na pobocznych bohaterów i jak wszystko do siebie pasuje to daję więcej punktów danej książce. Naprawdę polecam uwadze Wam tę książkę. Nie da się zapomnieć tej historii, mimo że momentami może wydawała się aż niewiarygodna, całość sprawia niesamowite wrażenie. Autorka ma niesamowitą lekkość w pisaniu nawet o trudnych tematach, książkę czyta się po prostu dobrze. 


Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Videograf.

Wydawnictwo: Videograf
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 320
Moja ocena: 9/10


2 komentarze:

  1. Uwielbiam tego typu książki. Z chęcią ją przeczytam. Zapisuję sobie tytuł :)
    Pozdrawiam :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka już czeka na mojej półce :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.