04 października 2019

"Apolonia. Bo trzeba żyć" Ewa Szymańska

146/2019

Bardzo lubię czytać wszelakie sagi rodzinne, dlatego z ogromną przyjemnością sięgnęłam po I tom książki autorki, której nie znałam do tej pory. Na pewno planuję przeczytać II tom. Dlatego? Tego dowiecie się w dalszej części postu.



Saga rodzinna opowiada losy rodziny Bąków - bardzo nietypowego jak na tamte czasy małżeństwa: szlachcianki Apolonii Niemyjskiej i chłopa Franciszka. Apolonia nie była urodziwą 27-latką jak inne stare panny. Mówili na nią na wsi - kuternoga z powodu prawej nogi krótszej prawie o półtora centymetra. Przez to mimo iż była niebrzydka, z powodu swojego chodu nie miała powodzenia. Pewnie z tego powodu kobieta postanowiła popełnić mezalians i wyjść za maż za zamożnego mężczyznę, ale chłopa. Jak można się domyśleć budzi to wiele kontrowersji w lokalnym środowisku. Młode małżeństwo okazuje się jednak dobrym związkiem, przed którym los postawi wiele kłód. W międzyczasie wybucha I Wojna Światowa, a Apolonia rodzi dziecko jedno po drugim. 

Czytelnik dzięki tej książce ma możliwość przenieść się w dawne czasy, osiąść na podlaskiej wsi, poczuć tamtejszy klimat, posłuchać codziennych rozmów zwykłych mieszkańców, być świadkiem zawiązywania się przyjaźni... Autorce udało się w znakomity sposób oddać klimat tamtych czasów, kiedy nie było światła, łazienek, dzieci kończyły tylko dwie klasy szkoły podstawowej, nie było dostępu do leków... Myślę, że po lekturze takiej książki każdego najdzie refleksja jak teraz mamy dobrze...


"Śmierć była jednak głucha na ludzkie lamenty oraz błagania i zbierała swe żniwo właśnie głównie wśród tych, którzy według ludzkiego rozumu powinni byli jeszcze długo żyć."





Sagi mają to do siebie, że albo pochłoną nas zupełnie, albo ciągną się jak flaki z olejem. Ta książka bardzo mnie zaskoczyła na plus, poczynając od pięknej polszczyzny poprzez fabułę, która wciągnęła mnie w pierwszą połowę XIX w. Czytało się to po prostu samo, śledziłam losy Apolonii i Franciszka z zapartym tchem... Jest to doskonała powieść o rodzinie, trudnych czasach i przede wszystkim  o miłości! Bardzo podobało mi się, że na głównym tle wciąż byli bohaterowie, a czytelnik tylko miał nakreślone tło historyczne: epidemię "hiszpanki", odzyskanie niepodległości przez Polskę, wojnę z bolszewikami... Osobiście ciężko mi się czyta książki historyczne, a tutaj nie miałam z tym żadnego problemu. Bardzo dobra obyczajówka. W przygotowaniu II tom opowiadający losy Gabryni... Na pewno przeczytam!



Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Szara Godzina.


Wydawnictwo: Szara Godzina
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 344
Moja ocena: 9/10

2 komentarze:

  1. Recenzja super. Książka już zamówiona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna recenzja, ale książka dotyczy pierwszej połowy XX wieku, a nie XIX ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.