09 lutego 2020

"Wielkie włoskie wakacje" Jolanta Kosowska - recenzja przedpremierowa

18/2020

Po książki tej autorki lubię sięgać w ciemno, niezależnie od tematu jakiego się podejmie. Tym razem czekają nas ... wakacje we Włoszech :) Kto chętny, zapraszam na nowy wpis.




"Wyjeżdżając na urlop, wyłączyłem komórkę. Komórka to smycz. Nic bardziej nie ogranicza, nie uzależnia i nie kontroluje jak telefon komórkowy."

Brzmi znajomo? Raczej nie. Tym bardziej Kacper zaskarbił sobie moją sympatię od pierwszych stron. Kiedy mężczyzna wrócił z Prowansji jego brat przywiózł mu znaleziony na ławce na promenadzie pamiętnik. Kacper były policjant wsiąka w czytaną historię, która zmieni jego życie już na zawsze. Czytając chłopak czuje, że osobie która napisała ten pamiętnik grozi niebezpieczeństwo i będzie chciał odnaleźć właścicielkę pamiętnika. Co takiego opisała dziewczyna, że dwóch dorosłych facetów nie może przestać myśleć o tej historii?

Dzięki wpisom z pamiętnika możemy wyruszyć na wakacje po Włoszech z dwiema koleżankami: Klaudią i Karoliną. Oprócz przecudnych opisów zabytków, klimatu niespotykanego nigdzie indziej na świecie, pamiętnik opisuje też dziwne sytuacje jakie miały miejsce na urlopie. Klaudia, studentka historii sztuki, chodząc po uliczkach Asyżu widzi nagle bramę z przepiękną kołatką. Wydaje się jej, że zna to miejsce i wie co się znajduje w podwórzu. Nieznane uczucie pcha ją w to miejsce mimo przeszkód oraz do wnętrza domu, który jest...niezamieszkały. Klaudia czuje niepokój, bo wie, że nigdy tu nie była, choć może odgadnąć co jest dalej, a dodatkowo słyszy jakieś kroki kogoś kto za nią podąża....

"Są rzeczy, które dzieją się naprawdę, chociaż nie jesteśmy w stanie objąć ich rozumem." 

O co chodzi? Jaki to ma związek z Kacprem? Czy wakacje we Włoszech zmienią życie bohaterów?





"Życie jest za krótkie, żeby w kółko powtarzać te same błędy i spotykać ludzi, których spotykać nie warto."


Książka inna niż wszystkie. Kilka razy myślałam, że już wiem co będzie dalej, ale za każdym razem autorce udało mi się zaskoczyć. Dzięki cudnym opisom architektury Włoch, klimatu, języka i kultury włoskiej czułam powrót do przeszłości. Po 20 latach zaczęłam wspominać swój spontaniczny wypad do tego kraju, jak byłam taka młoda jak bohaterki. Za te wspomnienia bardzo dziękuję, bo często zdarza się tak, że nie mamy czasu myśleć o tym co było fajnego kiedyś w kieracie życia. Jestem pełna podziwu jak autorka opisała miejsca we Włoszech. Jeśli ktoś nie był, a lubi podróże - gwarantuję - zechcecie to zobaczyć na własne oczy. 

To nie jest tylko książka o podróżach, oj nie!

Książka ma też drugie dno, bo dotyka bardzo ważnych spraw, takich jak manipulowanie ludźmi, zastanowicie się czym jest prawdziwa przyjaźń, czy miłość może zmienić nas na zawsze. Czułam się jak detektyw Pozytywka z książek córki, który chodzi uliczkami z lupą przy oku i stara się rozwiązać zagadkę, a to wszystko w pięknych zakątkach naszego globu. 

Jeśli lubicie nieszablonowe historie, cos innego niż do tej pory było na rynku wydawniczym to sięgnijcie po "Wielkie włoskie wakacje". Mnie zaskoczyło przede wszystkim to, że nie jest to książka z wątkiem medycznym jak inne i właśnie za to lubię autorów, którzy nie piszą na jedno kopyto.


Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 292
Moja ocena: 8/10

3 komentarze:

  1. Coś nowego na rynku wydawniczym, to mnie ciekawi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem tej książki :)
    Pozdrawiam :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy jeszcze nie miałam okazji tam być lecz wiem, że na pewno zaznaczę ten kraj jako następny do odwiedzenia. Muszę przyznać, że ja teraz chcę wyjechać do Japonii i mam nadzieję, że plan się uda. Jak czytałam w https://kioskpolis.pl/jak-przygotowac-sie-do-podrozy-do-japonii/ to tam fajnie opisano jak się do takiego wyjazdu przygotować.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.