09 listopada 2020

"Co dwie głowy, to nie jedna" Anita Scharmach - patronat Matki Książkoholiczki

 161/2020

Jestem bardzo dumna, że na tak świetnej książce znajduje się moje logo. 


Bohaterkami są dwie byłe przyjaciółki, obie wydające swoje bestsellery w tym samym wydawnictwie.

Gosia Kwiatek pisze bardzo popularne powieści obyczajowe, natomiast Maria jest znana z kryminałów. Książki autorek rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Cały światek literacki wie, że te dwie panie się nie lubią, ale nie wiadomo co tak naprawdę jest tego powodem. Na szczęście nie konkurują ze sobą bezpośrednio, a widują się ewentualnie na Targach Książki i to koniecznie z daleka.

"Obie były znane w świecie literackim. Maria Jaska odnosiła spore sukcesy w gatunku kryminału, thrillera czy czasem horrory, kosiła coraz to większe nagrody. Jej książki nie schodziły z półek najlepszych księgarń. [...] Gosia była bestsellerową pisarką literatury obyczajowej. Niekiedy z wątkiem komedii, romansu albo naszpikowanego komedią kryminału. Na jej spotkaniach autorskich zbierały się tłumy, zawsze miejsc było za mało."

Gosi życie wali się na głowę, kiedy odkrywa, że ukochany ma na boku inną młodszą kobietę i to z tamtą chce założyć rodzinę. 

"Kiedy Gosia wsiąkała w karty powieści, Robertowi starczało czasu na wszystko. Na bzykanko na boku również. Przez profil swojej rywalki doliczyła się, że zdradzana była kilka lat."

Załamana pisarka nie ma weny do pracy, a terminy wciąż gonią. Jej wydawca wpada na pewien pomysł i Gosia dostaje propozycję nie do odrzucenia. Mimo niechęci wyjeżdża w Bieszczady, gdzie wie, że spędzi czas z byłą przyjaciółką. Mają wspólnie napisać duet - Gosia i Maria.

Co zmieni się na drugim końcu Polski? 

Co sprawiło, że najlepsze nierozłączne przyjaciółki teraz nawet ze sobą nie zamienią słowa? 

Co takiego wydarzyło się między nimi i czy jest szansa na pojednanie? 


Och, jak miło wspominam czas z Gosią i Marysią w Bieszczadach, pamiętam, że skończyłam ją czytać ok 2 w nocy, a to się rzadko zdarza. Podobał mi się zawarty humor na kartach tej książki, dzięki czemu czytelnik wprowadzony jest momentami w błogi nastrój. Czytając widziałam film na podstawie tej książki. Historia z serii tych lekkich i zabawnych, choć momentami można się nieźle zdenerwować na bohaterów. Wielkie brawa za bohaterów drugoplanowych, szczególnie za Ulę - babcię Gosi :) Niesamowita kobieta, jak dla mnie może o niej powstać cała książka. 

Bardzo dojrzała i mądra książka, całkiem inna niż pozostałe autorki. Na niecałych 300 stronach udało się Anicie opisać to co najważniejsze w życiu, przekazać i przypomnieć nam to, że każdy dzień jest cudem i nie warto chować urazy... Podobał mi się temat przyjaźni, o którą warto dbać, a nie każdy o tym pamięta. Oprócz tego autorka w każdej swojej powieści, nawet tej lekkiej, przemyca niezwykle ważny społeczny temat. Autorka zawsze porusza moje serce, sprawia, że nie można o książce zapomnieć po odłożeniu. Tutaj jest tak samo, ale o co chodzi to wam nie zdradzę. Sprawdźcie sami.

Sprawa drugorzędna, ale dla mnie istotna to duży druk :) idealne do czytania dla okularników. 

Książkę pożyczę mojej mamie, która jest bardzo wymagającym czytelnikiem. Jestem jednak pewna, że jej się spodoba :)

Jeśli jeszcze nie znasz twórczości autorki to zacznij od tej książki. Miłego czytania!

Dziękuję autorce i Wydawnictwu Lucky za egzemplarz książki do recenzji. 

Wydawnictwo: Lucky
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 288
Moja ocena: 9/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.