04 czerwca 2021

"Pocztówki ze Wschodu" Reyes Monforte

Są książki, które od razu przyciągają do siebie jak magnez.... Tak działo się u mnie z "Pocztówkami ze Wschodu". Zapraszam na nowy post. 


Początek książki i zakończenie opowiada o Belli, która po śmierci matki dostaje tajemnicze pudełko pełne starych zdjęć, pocztówek wykaligrafowanych przepięknym pismem jej rodzicielki. Po pewnym czasie okazuje się, że dziewczyna nie miała nawet pojęcia, jakie traumatyczne doświadczenia spotkały jej matkę - byłą więźniarkę obozu koncentracyjnego. Bella poznaje bolesną prawdę, która wbija się jak kolce w jej serce. 

"Miałam zrozumieć, dlaczego nie lubiła syren, dużych buciorów, budynków z czerwonej cegły, szczekających psów, warczących silników ciężarówek, błota ani białych rękawiczek, dlaczego budziła się o północy wystraszona czyimiś głośnymi krokami, dlaczego panikowała, kiedy ktoś obok tracił przytomność i dlaczego jej puls przyśpieszał do ponad dwustu, kiedy słyszała dzwonek roweru."

Główna część książki to historia młodziutkiej francuskiej Żydówki Elli, która podczas wojny trafiła do obozu w Auschwitz. Od pierwszej chwili dziewczyna staje się ulubienicą Bestii, Marii Mandel, strażniczki. Z boku wyglądało to tak jakby Ella miała "szczęście" mieć przywileje w obozie, prawda była jednak zupełnie inna. Mimo lepszych warunków życia, niestety dziewczyna jest obiektem furii strażniczki.

Ella pragnie, aby kiedyś świat dowiedział się o zbrodniach jakie działy się w obozie i dlatego pracując przy segregacji walizek ludzi, ukrywa wszystkie zdjęcia jakie znajduje, ryzykując w ten sposób własne życie. Tym bardziej, że w obozie ukrywanie czegokolwiek było karane, za znalezienie kawałka świstka zapisanego papieru groziła śmierć, a Ella zbierała pocztówki...

"Ze stosów przedmiotów piętrzących się w Kanadzie Ella zaczęła wyławiać odręcznie napisane listy, fotografie, rodzinne portrety, naszywki z wyhaftowanymi imionami, nazwiskami i adresami."



W moim prywatnym świecie dzielę literaturę na dwie części: książki do czytania i powieści. Czym się różnią? Opowieścią, długością tekstu, ale przede wszystkim językiem. Od pierwszego zdania wiedziałam, że będzie to wartościowa powieść dopracowana w każdym calu. 

Niestety piękny styl operowania słowem autorki opisuje brutalność Nazistów i bardzo trudne, niewyobrażalne momenty życia Elli. Nieludzkie piekło miażdżyło mi serce i często w moich oczach pojawiały się łzy. Autorka napisała historię dziewczyny tak, że czytelnik odczuwa jej emocje całym sobą... Dosłownie z każdej linijki można czuć strach ludzi, którzy zostali zmuszeni do życia w obozie.. 

Książkę przeczytałam jakiś czas temu, ale wciąż czuję w sobie emocje, jakie we mnie wywołała. Moim skromnym zdaniem nie jest to pozycja dla każdego. Dlaczego? Ponieważ nie każdy poradzi się z czytaniem o tym co naprawdę działo się za drutami obozu. Tutaj nie ma miejsca na upiększanie rzeczywistości, trudno było mi momentami zasnąć, a były chwile kiedy musiałam odłożyć książkę. Jest to fikcja literacka, ale czytając wiemy, że zdarzenia opisane wydarzyły się naprawdę i to jest w tym wszystkim najmocniejsze.... Tym bardziej, że dominującymi osobami są autentyczni zbrodniarze, jak Josef Mengele, o którym chyba każdy słyszał, ale może nie każdy jest świadomy do czego ten człowiek się dopuszczał. 

"Pocztówki ze Wschodu" zajmują szczególne miejsce w mojej biblioteczce, przepiękna książka o miłości, wytrwałości, ale także o tym jak ważne jest, żeby nigdy nie zapomnieć co działo się w obozach. Jest to najbardziej poruszająca książka, jaką przeczytałam w ostatnim czasie. 

"W Auschwitz życie zawsze mogło zaczekać. Naprawdę pilna była tylko śmierć."


Dziękuję Wydawnictwu Mando za egzemplarz książki do recenzji. 

Wydawnictwo: Mando
Rok premiery:  2021
Ilość stron: 576
Moja ocena: 9/10

2 komentarze:

  1. Uwielbiam takie książki. Wspaniała recenzja. Jeszcze nie znam książki, ale już zakupiona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie jest to książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie wpadłeś. Jeśli masz ochotę to zostaw komentarz.
Zapraszam na mojego Facebooka, gdzie organizuję konkursy oraz na Instagrama, na którym zamieszczam zdjęcia książek i nie tylko.